Hrabiego słowo na niedzielę ...



Jedziemy na łowisko przez te cholerne leśne drogi, a to przeleci nam przed maską wściekła wiewiórka, a to krogulec omszony jeden z drugim nasra nam w locie na świeżo woskowaną karoserię, albo dzika świnia zachowa się jak świnia i nie ustąpi nam pierwszeństwa.
Drogi, które ni jak się mają do naszych pięknych i gładki dróg miejskich otoczonych gustownymi ekranami dźwiękoszczelnymi oraz fasadami budynków ozdobionych twórczością naszych pociech.
Zastanawiacie się po co jeszcze targamy ze sobą cały ten wędkarski sprzęt


Przecież wszystko co nam potrzebne zawsze znajdziemy nad rzeką


O żyłkę martwić się nie musimy, bo jej kawałki w dowolnym rozmiarze zwykle wiszą na okolicznych krzakach.
Z przynętą podobnie, wystarczy rozejrzeć się po koronach drzew, nimfy, błystki i woblerki wiszą tam jak świecidełka na choince
Tym co Bozia wzrostu poskąpiła, pozostaje nadziać na haczyk konika polnego i prysnąć go dla niepoznaki lakierem do włosów, który zawsze jest pod ręką dbającego o wygląd wędkarza.
Nie wspomniałem o wędce, ale każdy szanujący się wędkarz dziedziczy po dziadku nóż Rambo,
to sobie wytnie na miejscu.
Do wiązania zestawu polecam okulary z denka od butelek.
Tu wybór jest nieograniczony okularki korekcyjne z Finlandii, Chopina lub Wyborowej.
Polaryzacyjne brązowe lub zielone marki Napoleon lub Ballantines a dla ubogich z wina marki ”Nasi tu byli”
W przypadku polaroidów zakładamy denko tylko na jedno oko i tym binoklem łypiemy pod wodę.
Drugie oko zmykamy, by uniknąć kłopotliwych pytań typu:
Czy nie widział gdzieś Kolega prawego gumofilca w rozmiarze 44, bo znalazłem kilkanaście ale nie mogę dobrać do pary.
Do brodzenia wystarczy nam pływadełko wykonane naprędce z opony, którą bez przeszkód znajdziemy w ilości  1 szuka na 100 m brzegu
Z pakowaniem ryb złowionych kłopotu nie ma, bo reklamówek jest pod dostatkiem, można nawet dobrać sobie wzór i kolor pod aktualnie wybrany strój do wędkowania.
Dla amatorów rybki na ciepło w plenerze polecam grilla wykonanego z elementów lodówki zawsze pod ręką w okolicznych krzakach.
Może być też pralka z dna rzeki, ale trochę szkoda bo przy obecnej presji można z niej zrobić prywatny pomościk lub wysepkę z napisem – to moje, lub w wersji dla dewizowców – Reserved.
Boczną ściankę wykorzystujemy jako powierzchnię reklamową typu - Fly by PKP
Nawet trunki zostać mogą w domu, bo wystarczy napić się wody z rzeki, która zwykle przypomina w działaniu dopalacze.
Za kubeczek posłuży starannie umyty pojemniczek po białych robakach i tu prośba , nie deptać nie zgniatać, chodzić ostrożnie i patrzeć gdzie stawiamy nogi, bo jeszcze komuś przydać się może.
Największy kłopot to zlokalizować rybkę w wodzie, ale w celu przemierzenia najbliższych pięćdziesięciu kilometrów rzeki zawsze pomocną dłonią służą właściciele Quadów,
Dla bardziej strachliwych polecam wywrotkę ze żwirem.
Oba pojazdy tak czy inaczej zatrzymają się w końcu przepływance lub na tarlisku i tam właśnie łowimy.
Na wszelki wypadek można odziać się na czarno i udając kormorana wyjąć sobie rybkę z wody za pomocą pętli z drutu, o który się właśnie rozerwaliśmy nogawkę.
Złowiony narybek nie mierzymy, nie fotografujemy, ale zgodnie z punktem 3.6. RAPR z największa ostrożnością dostarczany do nadbrzeżnego stadka czapli, którym zwykle okazują się stale dyżurujący przy tarlisku sędziowie i działacze.
Tam rybki zostaną zmierzone oczywiście w wodzie … z pobliskiego stawu
i uzyskujemy stosowne zaświadczenie o pożytku punktowym.
Zaświadczenie następnie mielimy sobie razem z narybkiem otrzymując tradycyjne staropolskie danie, kotlet rybny.
Teraz możemy już ułożyć kotlety jeden za drugim i zredagować komunikat na forum, złowiono 137 metrów wyrobów garmażeryjnych lub wykonać fotkę i zamieścić w galerii FFF z dopiskiem:
Kotlet wróciły do wody, oczywiście w formie ekologicznej kupy, co niestety zwiększa presję, ale o tym już w kolejnym odcinku.
Przy okazji załatwimy kłopotliwe w mieście mycie samochodu, wymianę oleju, można też wykonać pranie dywanu.


Najważniejsze jednak to zachować się koleżeńsko wobec nadciągających kolejnych wędkarzy i pozostawić nad rzeką cały tu wymieniony sprzęt wędkarski oraz akcesoria.