Wypuść pierwszą rybę w życiu


Wypuść pierwszą rybę w życiu … przekonaj się jakie to uczucie
Jedną rybę jakoś przeżyjesz, na początku będzie ci żal, pomyślisz bez sensu, co ja zrobiłem, mogłem ją przecież zabrać, pochwalić się w domu, usmażyć, po to przecież jechałem na ryby.

Nie rób nic więcej… zaciśnij zęby i wypuść, to tylko jedna ryba, złowisz ich w życiu jeszcze setki, może tysiące
Potem usiądź na chwilę nad brzegiem rzeki i pomyśl sobie, jak pięknie i kolorowo wyglądała w wodnej toni, jak walczyła o życie dając ci dreszczyk emocji.
Na gorąco rozegraj w myślach raz jeszcze, moment brania, holu, lądowania, wciąż patrzysz na to miejsce, gdzie przed chwilą wszystko się działo
Przecież wciąż czujesz ten pulsujący ciężar na twojej muchówce, jak zapiera się w nurcie, odjeżdża na hamulcu.
Jak powtarzasz w myślach – niech tylko się nie zerwie, chcę ją zobaczyć, dotknąć.
Czujesz tą ulgę, gdy leżąc w podbieraku jest już twoja, pokonałeś ją, przechytrzyłeś
Unosisz ją w górę, podziwiasz i wiesz, że znów chcesz przeżywać to ciągle i ciągle
Może już znasz odpowiedź, po co jechałeś na ryby?
Jeszcze nie?

 Przypomnij sobie scenkę, gdy spotkanego wędkarza pytasz
 - jak dziś wyniki?
 - E słabo, wyjmuje reklamówkę i pokazuje ci  ryby
 - robisz się nerwowy, pytasz ... gdzie je dostałeś?
 - a tam, na tym zakręcie
No i lecisz w to miejsce, pospiesznymi ruchami klarujesz sprzęt, przecież przeszedłeś już parę kilometrów rzeki i nic a ten cholera nałapał ... takie miejsce, takie miejsce
Zapuszczasz tam swoją muchę i po chwili dociera do ciebie, przecież tych ryb już tam nie ma.

 A teraz spójrz na zdjęcie …




Czy odczuwasz te same emocje, który przeżyłeś nad rzeką?
Może już znasz odpowiedź, po co jeździsz na ryby?
Wypuść pierwszą rybę w życiu … a dalej już pójdzie łatwo