Osęka ... temat, który powraca



U progu sezonu trociowego, należy pochylić się nad przesłaniem jakie pozostawił nam Ś.P. Kolega Edmund Antropik
”Od wielu już lat nie używam osęki, bo uważam że narzędzie to jest niegodne prawdziwego wędkarza”

O ile Okręg Słupsk, wprowadził od 2008 roku zakaz używania osęki, o tyle Okręgu Gdańsk, pozostawia tą kwestię nadal nieuregulowaną a raczej pozostawioną obowiązującemu zapisowi RAPR, który nie zabrania stosowania osęki do podbierania ryb z wyjątkiem:
Regulaminu zawodów w wędkarstwie spinningowym, gdzie w punkcie 3.12, czytamy:
Zawodnik zostaje zdyskwalifikowany za:
- używanie osęki do „lądowania” ryb
Również w komunikacie ZO Gdańsk:
OGRANICZENIA I ODSTĘPSTWA od zasad określonych w Regulaminie Amatorskiego Połowu Ryb w Okręgu Gdańskim PZW, nie pojawiły się obostrzenia.
W kwestii osęki odnajdziemy obszerną wypowiedź prawnika na stronach ”Wiadomości Wędkarskich”

Jak widać kwestia osęki powraca przy wielu okazjach, w postaci pytań, opinii, jak również głosów wędkarzy domagających się formalnych zakazów.
Tym bardziej, że widok zatkniętej za paskiem osęki u boku szczególnie łowcy troci, nie należy do rzadkości oraz jest stałym, wręcz rutynowym widokiem nad wieloma wodami.
Nie znajduję przyczyny ani odpowiedzi, dlaczego Okręg Gdański w kwestii osęki jak również w innych sprawach, jak choćby ograniczenia dziennych limitów połowu ( o czym już pisałem ) nie idzie za głosem rozsądku Działaczy innych Okręgów.