Tajemnica białych bazi



Nad Redą zameldowałem się z woblerami, jak Pan Bóg przykazał, z dużymi, małymi, jaskrawymi i stonowanymi i po kliku godzinach wędkowania – nic. Napotkani wędkarze też nie mieli się czym pochwalić, troci ani widu. Z ich meldunków wynikało, że tak było przez ostatnie dziesięć dni, gdy zniechęcony porywistym wiatrem nie odwiedzałem rzeki. Czyli nie wiele straciłem, no może poza możliwością połowu pstrąga tęczowego, który okazał się przebiegłym draniem. Jeszcze kilka tygodni temu, tęczaki chętnie atakowały woblery a obecnie ignorują je totalnie.

Kolejne spotkanie na rzeką, było dziś okazją do zamiany kilku słów z wędkarzem. Okazało się, że od dłuższego czasu łowi wyłącznie na  twistery i nie byłoby w tym nic dziwnego, bo ta przynęta chętnie była stosowana w połowie troci i pstrągów od początku sezonu. Jednak najważniejszą uzyskaną informacją, była ta dotycząca aktualnych upodobań smakowych pstrągów tęczowych, które reagują wyłącznie na białe twistery. Pośród wielu wędkujących, tylko on miał ryby na kiju zarówno dziś jak i przez wiele poprzednich dni. Co ciekawe opowiedział mi, że żołądki złowionych pstrągów, napchane były baziami, czyli dosłownie wiosennymi kwiatostanami wierzby, tak dobrze nam znanej z Wielkanocnych stroików. Roślina ta dość licznie obrasta brzegi Redy i widać ostatnie porywiste wiatry musiały zmieść z drzew sporą ilość bazich „kotków”



Nie wiem z czym się może kojarzyć tęczakom takie danie, może z dalej opisanymi wypławkami, choć to pokarm trudno dostępny rybom i jak z badań wynika stanowi promil treści pokarmowej żołądków pstrągów. Widać z czymś musi skoro ignorują wymyślne woblery, napychając się jedynie białym pokarmem. Z dzisiejszej obserwacji rzeki wynika, że w ilości znaczącej dostępne są obecnie tylko Wypławki białe  (Dendrocoelum lacteum ), w odróżnieniu do bardzo nielicznych kiełży.



Pewnie moje wnioski są zbyt daleko idące, ale coś w tym jest skoro wszystko co obecnie dostępne w rzece ma kolor biały i tylko w takiej postaci interesuje pstrągi tęczowe, łącznie z przynętami.  Może to tylko efekt agresywnej pracy ogonka twistera i ciężkiej główki, która pozwala skutecznie przytrzymać przynętę przy dnie. Choć tęczak to ryba wszędobylska, jednak przy obecnym, bardzo niskim stanie wody i bardzo dużym nasłonecznieniu, również i on preferuje teraz głębsze dołki i rynienki, tam szukając schronienia. Pozostaje jednak kwestia preferowanego białego koloru, ale i to można przypisać powszechnie znanej skuteczności jasnych przynęt w słoneczne dni. Tajemnicą zatem pozostaje jedynie kwestia, wierzbowych bazi w żołądkach tęczaków. Chcąc przekonać się o skteczności białego koloru, poprosiłem napotkanego wędkarza o jedną sztukę twistera i już po kilku chwilach posadził się na nim tęczak w miejscu, które długo i cierpliwie obławiałem bezskutecznie różnymi woblerami.
Może jest to podpowiedź co do koloru nimfy, lub innej muchy na marcowe połowy pstrąga tęczowego ….