Palia powraca


 W ostatnich dniach rzeka Reda a w zasadzie kanały nad jej biegiem prowadzące wodę do pobliskiej hodowli,  jak magnes przyciągnęły sporą grupę wędkarzy, nie mniejszą niż z początkiem sezonu trociowego. Powód - Palia alpejska, która masowo pojawiła się w tym miejscu. Wszystko za sprawą podniesionej kraty zabezpieczającej wlot do stawów hodowlanych i masowej ucieczki ryb. Jednym słowem obsada jednego ze zbiorników spłynęła w ilości kilku tysięcy sztuk. Mimo szybkiej reakcji właścicieli w postaci sieciowego odłowu uciekinierów na kanałach, spora ilość ryb padła udziałem wędkarzy, którzy w kilka dni odłowili pozostałą część na doprowadzeniach wody. Ryby wyjątkowo żarłoczne, brały na większość spinningowych obrotówek jednak w przypadku muchy zadziwiający był ich naturalny sposób zachowania mimo okazywanego głodu i całego życia spędzonego w betonowym stawie. W ciągu dnia z impetem atakowały nimfy, by pod wieczór z chwilą wylotu sieczki całkowicie przestać się interesować tymi pierwszymi. Rozpoczęło się klasyczne zbieranie suszu, oczkowanie oraz ignorowanie wszystkiego co pływa w toni lub przy dnie.

Co gorsza zgromadzeni w tym czasie spinningiści uznali wieczorne godziny za koniec aktywności ryb, nie zauważając jak szybko palia powróciła do swoich naturalnych sposobów żerowania, podobnych do pstrąga i charakterystycznych dla łososiowatych. Pisze o tym bo pośród łowiących pojawiła się grupka domorosłych zarybiaczy rzeki, entuzjastów naprawiania świata w myśl hasła im więcej ryb w rzece tym lepiej.  Rozpoczęło się masowe przerzucanie ryb z kanałów do rzeki, niezależnie od ilości jaka samodzielnie spłynęła podczas ich ucieczki ze stawów. Wszelkie argumenty że jest to gatunek obcy, który w rzece nie powinien się znaleźć odbijały się jak od betonu a na fali uniesienia wizją rybnej Redy, kolejne palie lądowały w rzece. Zakładając ilość ryb ich żarłoczność i zwyczaje pokarmowe z wylęgiem lipienia na tym odcinku możemy się w tym sezonie pożegnać. Jedynym pocieszeniem jest miejsce domorosłych zarybień, czyli poniżej jazu który raczej powstrzyma ryby przed migracja w górę rzeki.  Palia jest gatunkiem anadromicznym, czyli spędzi pierwszą część życia w rzece a naturalny okres przypisany temu zwyczajowi to 3- 4 lata, jest wystarczający by stanowić konkurencję dla nielicznej, rodzimej populacji pstrąga potokowego.