Proceder na masową skalę



Nie zgadzamy się na dewastację rzek
Polskie rzeki zamieniają się w kanały i autostrady


Komisja Europejska ogłosiła, że skierowała przeciwko Polsce zarzuty łamania unijnego prawa w związku z gospodarką wodną. Zarzuty dotyczą utrzymywania rzek w sposób powodujący niszczenie ich wartości przyrodniczych i bez żadnych ocen wpływu na środowisko. ...


Tyle dyrektywy unijnej, jednak skala zjawiska przyjęła już katastrofalny wymiar, wystarczy zapoznać się z niżej publikowanymi głosami z terenu  Polski,  by zbiorowo i solidarnie bić na alarm


Raba
Alarmujące wieści znad Raby w Myślenicach i Osieczanach. Właśnie ruszyły tam prace hydrotechniczne w korycie rzeki, które nie zostały skonsultowane pod kątem środowiskowym i grożą ogromnymi zniszczeniami w przyrodzie ...

Białka
Warkocze Białki to akcja społeczno-artystyczna podjęta w celu uratowania rzeki Białki przed regulacją i pogłębieniem. Chcemy, aby nasza akcja pomogła w nagłośnieniu problemu dewastacji małych rzek w Polsce ...


Bóbr
Wyciętych zostanie 1079 drzew, a z obszaru 15 ha usunięty humus, koryto Bobru zmienione zostanie w prowadzący wodę kanał ...


Podane przykłady to zaledwie niewielka część prowadzonych egzekucji polskich rzek, planowanych lub mających miejsce destrukcyjnych inwestycji, prowadzonych na dużą skalę a więc zauważalnych i spektakularnych w odbiorze zarówno społecznym jak i środowiska wędkarzy . Jednak na co dzień trwa też cicha, nieprzerwana praca nad niszczeniem naszych rzek w postaci udrażniania ich koryt pod spływy kajakowe. Szczytem bezmyślności jest włączenie do programu : Działalność wychowawcza wśród młodzieży szkolnej w zakresie ochrony przyrody, punktu o następującej treści: Udrażnianie rzeki Biała Przemsza dla celów spływów kajakowych
Tak zapewne pojmują ochronę przyrody wszyscy organizatorzy spływów kajakowych, już w chwili obecnej doprowadzając do dewastacji naturalnego stanu niezliczonych rzek i potoków. Kierowani wyłącznie chęcią zysku, głusi na argumenty nie tylko wędkarzy, ale też przyrodników krok po kroku niszczą siedliska roślin i zwierząt również prawnie chronionych, przy całkowitej bierności Władz terenowych, Samorządów, Polskiego Związku Wędkarskiego oraz Ministerstwa Środowiska.

Koledzy wędkarze, przyrodnicy, miłośnicy naturalnego krajobrazu, naukowcy ...
Nie możemy być bierni, podpisujcie każdą petycję na rzecz ochrony naszych rzek, choćby zredagowaną w pospiechu, nieprecyzyjnie lub w sposób niepełny, bo bez względu na jej brzmienie cel pozostaje jasny, oczywisty i czytelny. Wspomagajmy każdym możliwym sposobem Kolegów, których pochłania troska o nasze wody podobnie jak nas, ale z imienia i nazwiska wzięli na swoje barki walkę z ludzką bezmyślnością lub zachłannością, która za nic ma dobro przyrody.

Swoją drogą pytam gdzie w tej sytuacji jest Ministerstwo Środowiska, Polski Związek Wędkarski, Regionalne Zarządy Gospodarki Wodnej, Prokuratura, NIK, CBA a na końcu Specjalista od chorób psychicznych.