Szczupak na muchę - Kazimierz Żertka


Fot. Kazimierz Żertka

Od autora bloga: Krótkie wprowadzenie z mojej strony, ograniczę jedynie do pobudzonej wyobraźni jaką uczyniła zaledwie treść pierwszej korespondencji od Kazimierza Żertki. To jak w filmie Alfreda Hitchcocka, zaczyna się od trzęsienia ziemi a potem napięcie już tylko rośnie ...

Kazimierz Żertka ... Witam                                 

średniak o świcie

Podsyłam parę moich wzorów much szczupakowych, to takie moje ulubione. Najczęściej łowię na rzeczkach podobnej wielkości co Reda powyżej j. Orle oraz na rozlewiskach po kopalniach kruszywa i na napływach rzek do zbiorników zaporowych. Łowiska tego typu nie przekraczają 1.5 m głębokości i łowię na nich od czerwca do września z naciskiem na lipiec i sierpień podczas upałów. O sposobie łowienia i sprzęcie napiszę więcej w opracowaniu (to prawie dziesięcioletnia praktyka). Jak również o konkretnie stosowanych modelach "muszek" - bo to dosyć istotne przy szczupłych. W moim sposobie łowienia najczęściej łowię osobniki ok 60 cm ale zdarzyło mi się parę 80-tek, większe raczej nie przebywają w takich miejscach, co ciekawe nie zdarza mi się zbyt często łowienie pistoletów około 40-sto cm. 

Szczerze... to lubię latem łowić szczupaki, pstrągi i lipienie raczej wtedy walczą o przeżycie i niestety jest ich coraz mniej. Jednak moją ulubioną rybą od wielu lat jest brzana... bardzo wiele mnie nauczyła, wywróciła ale pojęcie połowu muchowego, zmusiła by tworzyć nowe wzory much... tak powstały słynny "raczek", amlok" i "kruszynka" Łowię od 40-stu lat z tego 30 na muchę i wciąż jest to dla mnie sposób życia - może dlatego, że jestem góralem?

Pozwoliłbym sobie (przy okazji) trochę napisać więcej o zastosowaniu much szczupakowych i sposobach połowu. Typowymi rzecznymi muchami ze średnio i szybko płynącą wodą są nieśmiertelne muddlery - większość prezentacji "załatwia" za nas nurt wody i sznur pływający - najczęściej sa to muchy o długości 7 cm . Rzuty raczej do najdłuższych nie należą i z reguły staram się łowić z brzegu - przy popracowaniu nad techniką wcale to nie jest trudne. Zawsze też łowię z przyponem metalowych - od lat i po wielu próbach wykonuję przypony metalowe z najcieńszej struny do gitary elektrycznej. Połączenie muchy z przyponem jest poprzez pętle (ruchome) - pozwala na lepszą prezentację, długość przyponu to ok 20 - 40 cm, długość przyponu żyłkowego (to z zależności od muchy) wynosi ok 0.8 - 1.3 m. 

Łowię zawsze tylko na jedną muchę. Latem najskuteczniejsze są połowy o świcie i o zmierzchu - dotyczy to w zasadzie wszystkich łowisk szczupakowych. Zmierzch pozwala także namierzyć żerujące drapieżniki i ich stanowiska. W rzekach stosuję wędzisko # 7 ale o raczej miękkiej akcji - bo ze względu na sztywność linki muchowej i metalowego przyponu taka właśnie akcja muchówki pozwala na bezpieczne hole. branie szczupaka najczęściej jest bardzo widowiskowe i łatwe do zacięcia - zacinam linką i dopiero potem pozwalam wędzisku "popracować " nad zmęczeniem szczupaka.

W przypadku much rzecznych nie ma znaczenia czy są wykonywane z syntetyków czy też z sierści zwierząt - a nawet lepiej jest je wykonywać z materiałów naturalnych (królik, lis) - po nasiąknięciu wodą łatwiej się nimi rzuca. Odmiennie muchami na wody stojące są przynęty typu bucktail, wolly i pokazany na zdjęciu crystalliser z przewagą materiałów syntetycznych, długość tego typu much waha się od 7 do 15 cm. Wymusza to stosowanie muchówki # 9-10 i najwłaściwsze dla tego typu łowienia głowice typu skagit.

Jednakże w dawnych czasach moich początków na j. Żarnowieckim (ujście Bychowskiej Strugi) była to również miękka muchówka # 9 ze sznurem intermediate WF - i też łowiło się wspaniale. Jako ciekawostkę chcę dodać, że moimi pierwszymi muchami szczupakowymi były... włosianki łososiowe typu podanej tu Black Dose - wdzięczne i proste muchy do wykonania. Rzadko stosowałem do konstrukcji much puch ptaków - z zębami nie mają szans. Zresztą, co ciekawe puchowce bardziej interesują okonie a nie szczupaki. Ostatnia z prezentowanych tu much z typu Bunny-Bug to dla mnie kwintesencja przynęty szczupakowej. Jest to przynęta spełniona. Na pewno łowcy szczupaków mogą mieć odmienne zdanie - bo nie jest łatwo tym wynalazkiem rzucać - jestem jednak starszej daty i mimo wszystko tradycjonalistą. Największe przekonanie mam do przedstawionej tu kolorystyki przynęt, sprawdziło się jak na j. Żarnowieckim tak i na j. Goczałkowickim.

Ale o gustach się nie dyskutuje ... Teraz w erze komputerów, kosmicznych materiałów i wspaniałych syntetyków czasem warto wyhamować. Wystarczy wstać przed świtem, wślizgnąć się w oparach mgły w mroczną i tajemniczą jeszcze wodę jeziora i w tej ciszy rozwinąć sznur i pierwszym rzutem musnąć rzadkie trzciny czy też przepiękne o tej porze roku grążele ... by poczuć, odżyć, zapomnieć o przemijaniu. Przywitać wstający dzień uśmiechem ... i zobaczyć w tęczowych kropach rozbryzgu wody symbol siły i piękna ... szczupaka. Naszego od zawsze ... ale czy na zawsze?
Pozdrawiam!
Kazek


Orange Woolly


Orange Muddler


Lake Trout  Muddler Special


Black Dose


Orange Crystalliser


Red-Black Bunny-Bug


S.L.F. Bucktail Red-Grizzly  

Tekst i zdjęcia -  Kazimierz Żertka