Zmiany hydrodynamiki Redy



Obecnie trudno o rybę. Wędkarze snują się po Redzie a raczej resztki tych najbardziej wytrwałych. Przyczyn słabych wyników tym razem wypada upatrywać w bardzo niskim stanie rzeki. Wręcz nienaturalnym uwzględniając nieco pośniegówki i opadów, które popłynęły w ostatnim czasie Redą. Przypomina to niżówkę wywołaną kilkoma miesiącami letniej suczy. Woda jest nieomal klarowna, do tego koryto rzeki bardzo skurczone i widać połacie nowej linii brzegowej.

Przyczyną tak niskiego stanu wody prawdopodobnie jest zakłócona hydrodynamika rzeki za sprawą zepchnięcia ogromnych mas wody Zatoki Puckiej ku Zatoce Gdańskiej. Nadbrzeżny pas morza odsłania łachy piachu i plaże, które zwykle zalane są wodą. Przypomina to cofnięcie morza przed nadejściem fali Tsunami. Na ujście rzeki nie napierają fale sztormowych wiatrów oraz masy wody wysokiego lub choćby naturalnego poziomu morza. Wody Redy nie napotykając oporu morza szybko uwalniają hektolitry czyniąc rzekę z każdym dniem co raz płytszą. W takich warunkach z pewnością nie wejdzie nowa ryba a ta już zasiedziała kiepsko lub wcale nie reaguje wszelkie przynęty.

Oczekując jakichkolwiek spotkań trociowo - pstrągowych wiele musi się zmienić. Przede wszystkim kierunki wiatrów, zwiększone opady ale głównie stan i poziom wód Zatoki Puckiej.