Hrabiego słowo na niedzielę ... " Narodowa Plumpa"



Plumpa ... to nazwa jaką z okazji 3 Maja proponuję na stałe wprowadzić do naszego języka. Plumpa to nic innego jak ciężka nimfa a te bywają estetyczne lub potworniaste choć spełnią jeden cel - osiągnąć dno. Co bardziej wrażliwi nazywają tą nimfę prowadzącą, jednak dla porządku rzeczy winna nosić miano muchy wprowadzającej. Zarówno w zakamarki dna jak i do społeczności wędkarzy muchowych. Plumpa bowiem bardzo ułatwia muchowe początki oraz ich koniec. Nie zmusza do daleko idących przemyśleń. Swoją prostotą co do funkcji i nazwy doskonale wpisuje się w język portali społecznościowych, głównego źródła wszelkiej wiedzy.

Ostatnio amator wędkarstwa muchowego zadał mi pytanie o sprzęt, podnosząc moje Ego dopiskiem  - " Słyszałem, że czaisz muchę". Jak miło zabrać głos odpowiadając - "Czaję plumpę" ...  Jak miło wysłowić się zdaniem pojedynczo złożonym i oszczędzić sobie oraz jemu długich wywodów o potrzebie czytania książek, rzecz nieoceniona. 

Sprawę można jeszcze bardziej uprościć do samego posiadania plumpy, ograniczając się do prowadzenia internetowych dyskusji o jej skuteczności i zawiłych aspektach prezentacji. Ma to dodatkową zaletę, bo tak uprawiając wędkarstwo muchowe nie musimy wychodzić z domu. Dalszą modyfikacją plumpy jest już całkowity wypas, że użyję stosownej terminologii czyli umieszczenie jej w grze komputerowej pod nazwą "Plumpa Attak 3D". Tu w rolę faszystów wcielą się pstrągi i lipienie a dzielna armia polaków rodaków strzelać będzie do nich plupami. Ostatecznie nie różni się to wiele od jej pierwotnego zastosowania gdy opadając na głowę ryby dokonywała eksterminacji, tyle że trzeba było moczyć nogi.


Generalnie wędkarstwo w plenerze jest przereklamowane a ja głupi nadal łażę z wędką po rzekach, mimo że nic w nich nie pływa. Czasem pytacie mnie o porady a to ja powinienem poradzić się młodych jak wygodnie zasiąść w fotelu przed ekranem playstation. W jednym ręku trzymać piwko w drugim joystick, w trzecim komórkę produkując sms-y z odpowiedziami na pytania czy rybki współpracują a raczej ile ustrzeliłem plumpą. To nie wymaga szczególnej podzielności uwagi zważywszy na prostotę współczesnego języka typu; oo siemka, spo, na pw. 

Tylko jak to przetłumaczyć na obce języki?. 

Z angielskim mniejsza bieda  - Good morning, do not panic write you a letter. 
Gorzej z chińskim bo google zgłupiało - Zǎoshang hǎo, bùyào jīnghuāng gěi nǐ xiěle yī fēng xìn. 

Ostatecznie w prawdziwym jak i elektronicznym życiu, instrukcje obsługi tłumaczy naturalizowany w USA Chińczyk a po nim kolejni Chińczycy w dalszych językach narodów świata. Cóż zatem się dziwić, że polska młodzież utrudnia życie żółtym nacjom, kierując się wartościami patriotycznymi oraz szczególnym znaczeniem naszej ojczyzny, pod dumnie powiewającym biało-czerwonym sztandarem z napisem "Skacz, Żyła, Skacz" lub innym równie estetycznym bazgrołem. Jesteśmy narodem wybrańców, bo jaki inny smaruje na swoich flagach gustowne napisy od Pszczyna dolna, Kartuzy lub Pelpilin po Polski Bastion Prawicy. Biało-czerwona jak szmata, powiewa dziś na głowami naćpanego politycznymi dopalaczmi tłumu a dumnie niosący jej drzewce oznajmiać muszą gdzie wiodą swe marne życie, gdzie ich lokalna ojczyzna, którą racz im zwrócić Panie.

Dziś narodowa flaga jest dobra na wszystkie okazje. Można pod jej barwami łamać prawo w sporcie muchowych i dumnie nosić orzełek na piersi. Można też cyknąć ją na okolicznościowy znaczek z okazji okrągłej rocznicy trwania w posadach związku. 

Każdy dziś ma swoją plumpę ... mają łyse karki, które na wiecach skandują słowa Kiepskiego - " Nie ma w tym kraju pracy dla ludzi z naszym wykształceniem". Również celebryci, politycy i złodzieje, Radio Maryja, kibole i tłuści biskupi, wyznawcy spisku, obrońcy krzyża, kochający inaczej. Niech im plumpa służy tylko zdejmijcie z niej narodowe barwy. Niech polska flaga i godło wreszcie odpoczną od ludzkiej chciwości, głupoty i ciemnoty.


Głosuję na Pana Bronisława Komorowskiego, Prezydenta drugiej kadencji,
 za którego plecami powiewa czysta i dumna biało - czerwona.