Muchy w obiektywie ... jak ułatwić sobie życie


Tak wiele czasu i starań poświęcamy na wykonanie naszych much a gdy przychodzi zaprezentować je w internetowej publikacji, często kiepskie zdjęcie niweczy nasz trud. Nie trzeba wiele by uzyskać poprawne a czasem ciekawe zdjęcie muchy. Wystarczy zdać się na podstawowe funkcje i "umiejętności" naszego aparatu, ale przede wszystkim na naturę światła. By rzecz do minimum uprościć a efektem tej publikacji była prosta recepta na dobre zdjęcie zacznijmy od sprzętu. 

Są dwa typy współcześnie używanych kamery fotograficznych - cyfrowe aparaty kompaktowe i lustrzanki. W obu przypadkach za pomocą ich obiektywów naszym celem jest uzyskanie ostrego zdjęcie relatywnie małego obiektu jakim jest mucha. To zaś zależy jaką głębię ostrości "wyciśniemy z obiektywu". Nawet przy dużej przysłonie w przypadku tych kamer optyka zachowa się różnie. Moją propozycją w przypadku kompaktów cyfrowych jest ustawienie oprócz funkcji makro, obiektywu w ustawieniu szerokokątnym. Raczej bez obawy przerysowania obiektu, czyli zniekształcenia jego proporcji. Muszka to płaski obiekt i z pewnością nie ulegnie optycznej deformacji. Nieco inaczej zachowa się zmiennoogniskowy obiektyw lustrzanki i tu wykorzystamy ustawienie portretowe, zwykle ogniskowa ok. 50 - 70 mm w standardowej optyce. Musimy to jednak nadrobić większą przysłoną co wydłuży czas naświetlania i nie zawsze zdjęcie będzie możliwe z ręki, trzeba będzie użyć statywu. Jak do tej pory wykonując wszystkie zdjęcia moich much nie miałem potrzeby wspierać kamery na statywie ale to kwestia indywidualna.



Jednak za klucz do sukcesu bezwzględnie uznaję oświetlenie, w sposób szczególny ceniąc sobie światło dzienne. Może dołączone zdjęcia nie są Everestem fotografii, jednak wykonane w kilka minut przez ułożenie jętek na szklanym stole w pobliżu okna a w przypadku nimfy umieszczenie jej na kawałku drewna na balkonie. Naturalne oświetlenie ułatwia korekcję barw bo zwykle posiada temperaturę barwy światła ok 5600 stopni K, ale co ważniejsze doskonale układem światła i cieni modeluje obiekt, pozwalając wydobyć szczegóły i pokazać trójwymiarową bryłę na dwuwymiarowej powierzchni fotografii. Oszczędza nam również budowy skomplikowanych tuneli rozpraszających światło i używania układu żarówek w przypadku wykonywania zdjęć w pomieszczeniach. Szczególnie gdy niezbędne ku temu studio zajmuje sporo miejsca w domu lub musimy rozstawiać je na okazję wykonywania zdjęć. 

Wracając do oświetlenia dziennego, naturalnego mamy też sposobność wykonywania ciekawych zdjęć w plenerze, podczas naszych wędkarskich wypraw. Tu za tło lub mocowanie muchy posłuży listek, kawałek patyczka, rzeczny kamień i praktycznie nieskończona gama możliwości zależna jedynie od Waszej wyobraźni. Ma to dodatkową zaletę, gdyż dzięki temu możemy też pokazać muchę " na mokro", czyli prawie tak jak widzą ją ryby. To czasem weryfikuje nasze starania i konstrukcje przy imadełku. 

Na koniec, korzystając z mojej propozycji unikajcie ostrego słońca, raczej zacienione miejsca przy oknie lub na tarasie będą odpowiednie, podobnie w plenerze. Ostre oświetlenie generuje duże kontrasty, czasem bez możliwości skorygowania w programie graficznym. Doskonałym jest rozproszone światło dzienne, gdy lekka porywa chmur przykrywa błękit nieba, co sprzyja również pozostałym fotografiom uwieczniającym np. ryby lub krajobrazy. Tu jednak nieoczekiwane światło może być sprzymierzeńcem ale to już inna historia ...