Strojnica baldaszkówka, strojnica włoska (Graphosoma lineatum)
Gatunek owada z rzędu pluskwiaków, należący do pluskwiaków różnoskrzydłych. Owad o długości do 10 mm, czerwony, w podłużne, czarne pasy. Ma charakterystyczną tarczkę sięgającą końca odwłoka i przykrywającą część przednich skrzydeł. Odżywia się sokami roślin, które wysysa za pomocą kłujki. Owad wywodzący się z Europy Południowej, ale od kilkudziesięciu lat coraz częstszy w Polsce. Na terenie kraju jest gatunkiem pospolitym, spotykanym szczególnie na łąkach i w lasach, od maja do września. (źródło Wikipedia).
Tyle opisu gatunku, natomiast być może pośród wędkarzy muchowych zrodzi się pokusa by imitować tego pluskwiaka. Szczególnie łowcy kleni mogą stanąć na czele listy chętnych. Nic bardziej mylnego, bo zarówno ten gatunek jak i wszystkie pluskwiaki nie są zjadane przez zwierzęta. Ryby nie stanowią tu wyjątku dołączając do wszelkich drapieżników omijających te kolorowe stwory. Dzieje się tak za sprawą chemicznych mechanizmów obronnych pluskwiaków w postaci wydzieliny, która skutecznie zniechęca ssaki i ptaki oraz pozostałych amatorów kąska w czarno - czerwone paski. Już samo ubarwienie na podobieństwo muchomora zdaje się oznajmiać - nie rusz mnie, jestem niejadalny.
Owady z tego rzędu, również ten gatunek spotykamy licznie nad rzekami, szczególnie tam gdzie okoliczne i nabrzeżne łąki i pasy roślinności obfitują w rośliny z rodziny blaszkowatych, na których pluskwiaki chętnie żerują. Pojawiają się teraz masowo jednak nie mamy tu do czynienia z wylotem, bo owady te nie latają. Cykl rozwojowy pluskwiaków przebiega w trzech etapach z przeobrażeniem niezupełnym, w którym nie występuje stadium poczwarki, a larwa przypomina wyglądem i budową osobnika dorosłego. W trakcie kolejnych linień, ciało larwy powiększa się aż do uzyskania postaci w pełni rozwiniętej. Zatem pluskwiaki wędrują od podłoża ku wyższym partiom roślin zgodnie z cyklem życiowym. Niezależnie od wspomnianych mechanizmów obronnych prawdopodobieństwo trafienia na taflę wody jest niewielkie co dodatkowo zmniejsza szansę spotkania ryby z tym niesmacznym owadem.
Ostatecznie szkoda, że natura tak potraktowała pluskwiaki a w rezultacie nas muszkarzy. Bo czyż nie atrakcyjnie wyglądałyby nasze pudełka, pełne tak pięknie ubarwionych muchowych imitacji.