Poznawcze aspekty wyprawy na dorsze cz II ... bez paniki



Zmiany na skórze oraz płetwach ryb zwykle zapalają nam czerwone światło w głowie ...  i dobrze. Szczególnie te rozległe i głębokie są symptomem poważnej infekcji bakteryjnej. Nawet usunięcie tkanek z widocznymi objawami nie uchroni nas przed przeniknięciem bakterii do naszych organizmów w przypadku spożycia rybiego mięsa, ponieważ infekcja może dotyczyć już całego organizmu nosiciela. Wnikliwe i obszerne opracowanie na temat chorób ryb bałtyckich oraz łososiowatych tego akwenu, opublikował Zespół Edward Grawiński, Alicja Kozińska, Ewa Paździor z Gabinetu Weterynaryjnego w Rumi oraz Zakładu Chorób Ryb Państwowego Instytutu Weterynaryjnego – Państwowego Instytutu Badawczego w Puławach - pod tytułem (plik PDF do pobrania z internetu) "Badania nad patologią ryb południowego Bałtyku".

To oczywiście lektura dla zainteresowanych chcących zgłębić temat. Natomiast na użytek powszechnej wiedzy wypada słów kilka napisać o doświadczeniach płynących z rybołówstwa rekreacyjnego. Tym wszystkim, którzy wędkują szczególnie na wschodnim stadzie dorsza a dokładniej w akwenie Zatoki Gdańskiej i otwartych wodach łowisk Władysławowa wypada zasugerować ostrożność ...  spokojne bez paniki. 

Od jakiego czasu zdarzają się przypadki na szczęście powierzchownej infekcji bakteryjnej z objawami jak na zdjęciu. To jeszcze niewielkie zmiany choć podczas ostatniej dorszowej wyprawy złowiłem rybę w 1/3 i obustronnie pokrytą dość litą masą podobnych wybroczyn i guzów. Niestety początkowo instynkt zawiódł i zamiast wykonać zdjęcie z dość dużym obrzydzeniem szybko pozbyłem się "zdobyczy". Dopiero drugi widoczny egzemplarz stał się przedmiotem uwiecznienia objawów. Przypadek ten został skonsultowany ze specjalistami od chorób ryb, którzy wskazują jako przyczynę widocznej infekcji jedynie osobnicze osłabienie organizmu. Choć ryb o podobnym lub większym stopniu zrażenia na wspomnianych akwenach spotyka się coraz więcej co może sugerować obniżającą się odporność miejscowej populacji. Przyczyn może być wiele np. niedostateczna baza pokarmowa. 

Widoczna ryba jest nadal konsumpcyjną oczywiście po usunięciu zainfekowanego fragmentu, jednak dalej idące zmiany powinny budzić nasz niepokój. Oczywiście łowimy dalej, jednak trzeba się dorszom bacznie przyglądać. Nie tylko w kategoriach estetycznych i kulinarnych ale wypada mieć na uwadze ewentualny rozwój i nasilenie ilości przypadków lub optymistycznie, samoistne wygaśnięcie zagrożenia w zarodku.