Woda przyciąga jak magnes ... cz I. - ładujemy akumulatory


Pewnie zastanawiacie się co ma wspólnego widok parkowej fontanny w Wejherowie z wędkarstwem. By nie zniechęcić Was do dalszej lektury, już spieszę z wyjaśnieniem. Miejsce to odwiedzone wieczorowa porą otwierało wspólny pobyt na wybrzeżu naszych rodziny, czyli mojej i  Kazika Żertki z Cieszyna. To odległe punkty na mapie Polski i tak różne krajobrazowo światy. Wspólnym mianownikiem są jednak rzeki, ryby i woda. Nasza Reda, nasz Bałtyk i piękna Olza Kazika i może jeszcze bardziej urokliwe rzeki Czech, których wędkarskich dobrodziejstw Kazik na co dzień doświadcza. Wspólnym też mianownikiem spotkania był wypoczynek dla naszych rodzin a gdy dwóch zapaleńców muchówki się spotyka, trudno ostudzić emocje i porzucić domowników kosztem wypadu nad rzekę. Dlaczego fontanna ? ... dla naszych pań i dzieci widoczek dla oczu i powiew wodnej bryzy u schyłku upalnego dnia. Dla nas "chłopów", którym chwilowo schowano wędkarskie zabawki, to widok cierników przemykających w podwodnej roślinności parkowego basenu, oświetlonego iluminacją kolorowych świateł. Gdy żony o kwiatkach, motylkach i nastrojowym wieczorze, my o tym co zjada ciernika i jak przerobić go na muchę.

Dziwnie jednak woda ściąga jak magnes wytyczając nie tylko ścieżki nad rzekami ale również trasę rodzinnych spacerów oraz listę turystycznych atrakcji. Choć w Trójmieście i okolicach szeroko rozumianego Pojezierza Kaszubskiego, trudno wodę ominąć, to równie trudno oprzeć się wizycie w Akwarium Gdyńskim. Część niewędkująca rodziny z przyjemnością przystanie na taką propozycję a my nadal pozbawieni szansy choćby na małą prezentacje muchy, naładujemy wędkarskie akumulatory. Życie ze świadomością, że jeszcze nieprędko puszczą nas na ryby podsuwa pomysły, jak choćby na nie popatrzeć.


Dla mieszczucha atrakcją są tropikalne gatunki i trudno się dziwić, bo przyciągają wzrok paletą barw, worów oraz kształtów, jak ten widoczny powyżej Ustniczek cesarski (Pomacanthus imperator). Gatunek morskiej ryby okoniokształtnej z rodziny pomakantowatych. Zasięg występowania to Rafy koralowe na głębokościach od 1 do 100 metrów, od Morza Czerwonego przez Ocean Indyjski po zachodni Pacyfik. osiąga do 40 cm długości. Gatunek monogamiczny. Żywi się głównie gąbkami.

Wyobraźnię wędkarza rozbudzają jednak ryby, których wizerunek nawiązuje do rodzimych gatunków zarówno tych poławianych w rzekach, jeziorach i wodach Bałtyku. Przyznam, że nie mogłem oderwać nosa od szyby akwarium, w którym majestatycznie pływały Seleny. Mimo sezonowego tłoku i niezliczonej ilości turystów przepychających się w korytarzach akwarium, stałem tam długą chwilę wspominając zimowe połowy łososi, gdy spoglądałem na czarną wodę muzealnego zbiornika, na podobieństwo bałtyckich głębin i na ryby, których odlegli krewniacy stanowią dopełnienie krainy "rodzimego" łososia. 



Selena - Selene vomer ryba stadna z rodziny ostrobokowatych, zasiedla wody przybrzeżne ciepłego Atlantyku; często spotykana w okolicy mostów, pirsów portowych czy plaż. Dorasta do 50 cm.



Powyżej Pensetnik dwuoki, pensetnik pomarańczowopręgi (Chelmon rostratus) – gatunek ryby morskiej z rodziny chetonikowatych (Chaetodontidae). Występowanie: Morze Andamańskie i Ocean Spokojny od Wysp Nansei do Australii. Zamieszkują przybrzeżne rafy na głębokościach od 1–25 m. Jednak czym są jego barwy wobec emocji jakie budzi wizerunek sandacza. Przy akwarium z rodzimym drapieżnikiem wędkarz nie przejdzie spokojnie.


Poniżej zębacz ... to już melodia przyszłości i niespełnione pragnienie wędkowania w wodach Norwegii. Osiąga przeciętnie 50–80 cm, maksymalnie do 150 cm długości, odnotowana masa ciała wynosi 23,6 kg. Niemałe, wędkarskie wyzwanie. Kończymy dzień drażniący zmysły ... jutro mamy rodzinną przepustkę, idziemy na ryby.