Symphyotrichum novi-belgii ... gatunek inwazyjny


Dla wielu wędkarzy, zwykle tych którzy pasję przyrodniczą przekładają również na uprawę ogrodu, widok tej rośliny jest znajomy. Szczególnie jesienią, aż do pierwszych silniejszych mrozów można ją obserwować za sprawą gęsto skupionych, fioletowych kwiatów. To popularne Marcinki, choć to nazwa zwyczajowa. W rzeczywistości to Aster nowobelgijski Symphyotrichum novi-belgii. Jednak niech Was nie zmyli ten sielski widok w przydomowych ogródkach, bo to ekspansywna bylina. Groźna dla rodzimego środowiska roślina inwazyjna rodem z Ameryki Północnej. Szczególnie chętnie rozprzestrzenia się w miejscach wilgotniejszych, na brzegach rzek i zbiorników wodnych, w zbiorowiskach szuwarowych.

Rozmnaża się przede wszystkim przez kłącza (podziemne pędy), również za pomocą nasion przenoszonych przez wiatr, wodę lub zwierzęta. Jest niezwykle płodna, wytwarzając nawet do 10 000 nasion na jednym pędzie. Silnie konkuruje z rodzimymi roślinami, tworząc zwarte kępy. W Polsce występuje już bardzo licznie, zwłaszcza w dolinach rzek: Odry, Wisły, Bugu oraz w ich dopływach. Spotykany jest również na obszarach chronionych, m.in. w Wielkopolskim i Słowińskim Parku Narodowym. Dlatego jednym z podstawowych zaleceń jest unikanie uprawy ogrodowej Astra nowobelgijskiego w pobliżu cieków i zbiorników wodnych oraz wilgotnych łąk, w otwartym krajobrazie oraz na obszarach chronionych i w ich otulinie.



Na zdjęciach poniżej kilka portretów Astra nowobelgijskiego. Jednak najbardziej wymownym jest ten pierwszy, ilustrujący skalę inwazji tego gatunku w zespole roślin szuwarowych w dolinie rzeki Łeby. To bezpośrednie sąsiedztwo rzeki, dlatego przemierzając jej brzegi możecie poczynić własne obserwacje jak dotkliwa w skutkach może być jej obecność wobec rodzimych gatunków.