To już koniec września a rzeka nadal
w letniej, zielonej szacie. Jakoś nie może się zdecydować czy to
już pora na barwy jesieni.
”Małe ryby” … taką nazwą
określam dzień gdy wybieram się nad rzekę na spacer. Wędkę
zabieram niejako z obowiązku lub przyzwyczajenia. Nie wbijam się w
spodniobuty, rezygnuję z większości ekwipunku a wyposażenie
stanowi zaledwie kilka much, najczęściej nowych wzorów dla
wypróbowania. Choć czasem efektem spaceru jest całkiem okazała
ryba na kiju, to takiego dnia nie to jest najważniejsze. Przyglądam
się rzece, zmianom jakie przyniósł ostatni tydzień, teraz
jesienią dynamicznym nie tylko z powodu zmiennego poziomu rzeki, ale
powodowanym nadejściem kolejnej pory roku. Staram się też by niedzielne ”Małe
ryby” stały się pouczającą lekcją na nadchodzące dni.
Sposobem na wędkarskie strategie, wybór much, które w
nadchodzących dniach powstaną w zaciszu warsztatu. Takiego dnia
szczególnie lubię pogadać z napotkanymi wędkarzami. Bez
pośpiechu, który jest wynikiem widoku nieodległej, apetycznej
miejscówki. Bardziej od pytań czy było coś na kiju? ... ciekawi
mnie co Kolega spotkał na wodą, jego obserwacje i uwagi. Tak jak
dziś o dużej ilości obserwowanej troci dotkniętej UDN. Czasem to
wieści o wydrach, zarówno tych na czterech jak i na dwóch nogach,
czasem o stanowisku zimorodka. Czasem jest to wiadomość przezywana
z ust do ust o ogromnym łososiu, który sponiewierał zestaw
jakiegoś nieszczęśnika. Te pogawędki i własne obserwacje
składają się na obraz ” Mojej rzeki”, zmiennej, czasem
kapryśnej, ale zawsze nieprzewidywalnej. To co oczywiste dziś w
postaci stadka grubych lipieni, dnia następnego już takim nie
będzie a wszelką pewność wędkarskiego sukcesu woda zamieni w
pokorę. Na rzeką nie doznaje rozczarowań, irytacji z powodu
niedostatków lub niedoskonałości sprzętu. Zawodu z niezłowionych
ryb, czy przykrości zimna pod przemoczoną jesiennym deszczem
kurtką. Każdy dzień nad jej wodami jest jak bajka, woda płynie a
jej głębiny skrywają wyobrażenie ryb, które prędzej czy później
targną moim muchowym zestawem.