WEAPON


Na małych rzekach zwykle łowimy siedząc do połowy w pokrzywach zaś wystająca reszta w komarach. Za nami i przed nami krzaczory i chaszcze oplecione zieloną gadziną. Już samo dobrnięcie do brzegu jest drogą przez mękę. Na jej końcu łapiemy oddech jak karp a po wypiciu od razu całodniowego przydziału stosownych płynów, usiłujemy położyć muchę na wodzie. To jeszcze nie koniec wyzwań, które stają się naszym udziałem bo zwykle nadmiar linki zaplącze się w osty, trzciny oraz podobne botaniczne wynalazki. Pośród nich bez trudu odnajdzie się kawałek drutu kolczastego po dawnym pastwisku lub inne metale oraz atrakcje, zaniesione przez turystów i okoliczną ludność nad wodę. 


To w jaki sposób działa owa przyrodniczo - urbanistyczna menażeria na nasz ubiór wiemy. Posiadacze śpiochów z górnej półki lamentuj, z każdym krokiem upewniając się czy aby nie przepłacili za odporność znanej marki. Odziani w nieco tańsze portki idą pogodzeni z losem czekając tylko  - nie czy ... a kiedy. 

Mam jednak wrażenie, że wielu zajętych spoglądaniem na swoje nogi, nie zastanawia się jak ten destrukcyjny krajobraz działa na linkę muchową, którą wleczemy za sobą lub nawiniętą na kołowrotek torujemy szlak w nadrzecznej dżungli. Odpowiedź zdaje się być tylko jedna - katastrofalnie. 



Odpowiedzią na takie wyzwania powinna być linka relatywnie tania, którą po kilku ekstremalnych sezonach możemy zastąpić bez szkody dla domowego budżetu. Musi ona jednak spełniać nasze oczekiwania, posiadając wszelkie cenne walory użytkowe, które oprócz odporności mechanicznej zapewnią nam wędkarski sukces w trudnych warunkach małej, dzikiej rzeki. Drugim kryterium wyboru jest potrzeba położenia muchy na niewielkim dystansie lecz precyzyjnie, czyli raczej sznur typu DT. 

Mniejsze rzeki oraz ich dopływy to tajemnicze środowisko, które niekiedy skrywa piękne ryby zapomniane przez świat i ludzi a takie łowiska warto odwiedzać w różnych porach roku. To jednak zachęca do wędkowania zimową porą a więc i linka powinna temu sprostać. Przyjaznym rozwiązaniem jest rdzeń pleciony, który w odróżnieniu od monolitycznego w niskich temperaturach pozwala łatwiej zachować sznurowi muchowemu zaprojektowaną miękkość i plastyczność. 

To muchowe wędkarstwo ekstremalne, dalekie wizji wielu Kolegów korzystających z przestrzeni wód południa Polski. To pole bitwy ze swoimi słabościami, przyrodą i sprzętem. Na tę okazję należy wam się stosowna BROŃ.

Gdzie zatem odnaleźć pośród rozległej oferty sznurów muchowych różnych firm ten, który sprosta wspomnianym okolicznościom i potrzebom.  Nie twierdzę, że proponowane rozwiązanie jest jedynym, lecz może łaskawy okiem spojrzycie na linkę EGO WEAPON. 



Z rozlicznych kryteriów zacznijmy od ceny, która w przypadku nowego szura WEAPON, wynosi zaledwie 78 zł. 
Mało? ... ano mało. Równie dobrze mogła by kosztować dwa razy tle a i tak byłaby warta swojej ceny. 

Zdarza Wam się przecież lustrować wędkarskie komisy, czasem pod hasłem:
 - Szukam damskich woderów w kolorze różowym. 
Ale również kupować linki z drugiej ręki, nieźle zmęczone i przechodzone, których szukacie pisząc ogłoszenia tej treści:
- Witam, kupię używaną linkę, coś taniego na początek, może ktoś ma na zbyciu ?? ...  Fakt możemy kupić używaną linkę za 50 zł ale możemy też nic nie wydać, ostatecznie rezygnując z wędkowania ... to też metoda na oszczędność. Tylko po co?  

Za chwilę sami znajdziecie odpowiedź ... Nie oglądając się na opis producenta, winien Wam jestem uczciwą recenzję. Ta jednak jest możliwa po praktycznych testach, zatem stajemy nad wodą.



Upalny wieczór przy podwyższonej wodzie o nieco błotnistym kolorze, nie sprzyjał powierzchniowemu żerowaniu ryb. To był dzień na krótką nimfę i to z jakimś fluo akcentem. Jednak celem były testy linki pływającej i ocena jej zachowania podczas prezentacji suchej muchy. Długa nimfa w warunkach Redy będąc równie nieskuteczną, też nie pozostawiała wyboru. Zatem wyniki na suchą nie były oszałamiające ale przejdźmy do linki WEAPON. 



Pierwsze wrażenie bardzo podobne jak przy opisywanym wcześniej sznurze muchowym SUPER, tej samej firmy  Linka Super
Równie odpowiednio plastyczna i cicha na drodze przelotek, bez trudu ładuje optymalnym rozmiarem wędzisko. Nie bez przyjemności jest łowienie szczególnie wersją DT, mając na uwadze niewielką rzekę oraz często trudne warunki prezentacji. Muszkę możemy położyć dokładnie w upatrzonym miejscu lekko, cicho i bez wysiłku, koncentrując uwagę na miejscu jej lądowania. Linka bardzo ładnie współdziała z wędziskiem i wybacza wiele błędów, które mogą stać się udziałem początkujących wędkarzy.

Pisałem o jej odpowiedniej plastyczności, mając na myśli miękkość w niskich i wysokich temperaturach. Ocena według pierwszego kryterium chwilowo odpada z oczywistych względów. Natomiast latem sznur jest idealny, choć wyraźnie daje się wyczuć inny rodzaj powłoki. Ten własnie czyniący linkę WEAPON szczególnie odporną na urazy mechaniczne ... właściwość, którą wskazuje również producent. Nie oznacza to zmianę gładkości powierzchni, która nadal pozostaje odpowiednia dla trzymania, rzutu i holu, podobnie jak w modelach z wyższej półki cenowej. Kolor neutralny dla ryb doskonale pozwala obserwować układ sznura na wodzie, zarówno w miejscach mocno rozświetlonych oraz zacienionych.

Podsumowując, z czystym sumieniem mogę EGO WEAPON polecić wszystkim kolegom, którzy zaczynają muchową przygodę. Również bardziej wymagający i doświadczeni z pewnością docenią właściwości i żywotność tego sznura w trudnych warunkach wędkowania.

Link do strony producenta, opisany model dostępny również w wersji WF  DT WEAPON